poniedziałek, 17 grudnia 2012

Wizyta u Świętego Mikołaja cz. 1

cz 1. Jak rozpoznać tego Prawdziwego

Prawie każde dziecko wie, że Święty Mikołaj mieszka na Biegunie Północnym. Część wie nawet, że najlepiej szukać go w Finlandii. Ale ale... haczyk jest taki, że w Finlandii rezyduje kilku Świętych Mikołajów. Jak rozpoznać tego prawdziwego? Czasem pociągnięcie za brodę może kosztować nas zbyt wiele (euro).



Świadomie nie podaję nazw i adresów. Nie chcę tego robić. Nie byłam też przecież we wszystkich możliwych miejscach w Laponii. Nie polecam też żadnego konkretnego. Widziałam jednak, jakie niebezpieczeństwa czyhają na zmierzającego do Świętego Mikołaja turystę w Laponii. Sądzę, że po uważnym przeczytaniu tekstu poniżej, na pewno bez trudu samodzielnie znajdziesz prawdziwego, nie tylko fińskiego, ale i świętego Mikołaja ;)

Prawdziwy Święty Mikołaj:
1. Nie tylko wygląda jak Mikołaj, ale też jest miły dla dzieci i dorosłych
2. Zna przynajmniej 4 języki obce (na poziomie mikołajowego tête à tête z dzieckiem)
3. Pozwala nieodpłatnie rozejrzeć się po swoim podwórku (jednak za wejście do konkretnych miejsc płaci się praktycznie zawsze)
4. Ma wokół siebie kilka wesołych, dobrze ubranych elfów
5. Zna i lubi swoje renifery, a one jego.
Poza tym:
1. Wizyta u prawdziwego Świętego Mikołaja to całodniowa frajda, a nie tylko drogo opłacona chwilka.

Pozdrowienia od fińskiego Świętego Mikołaja



Fałszywy Święty Mikołaj:
1. Jest miły tylko po wniesieniu opłaty
2. Zna tylko język fiński i angielski
3. Nie pozwala pospacerować po swoim podwórku
4. Ma przy sobie 1-2 zabiegane, rozkojarzone, zmarznięte i kiepsko ubrane elfy
5. Ma przestraszone renifery, które nie zawsze można zobaczyć, za to zawsze są w zbyt małej ilości, niż wskazywałaby na to legenda.

Wiem, wiem... może to wszystko zabrzmiało mało bajkowo, ale chciałam podzielić się z Wami wnioskami, do jakich doszłam obserwując różnych Mikołajów. Według mnie na podstawie w/w symptomów można ustalić nie tylko prawdziwość Świętego, ale jednocześnie rzetelność mikołajowej firmy. Bo to od tego zależy, czy nie zechce nas ona zrobić w... renifera. Ale o tym w części 2. Wizyta u Mikołaja. Jak nie dać się zrobić w renifera.

Święty Mikołaj wyrusza z prezentami



Więcej artykułów na ten temat:

Prześlij komentarz